×
Apartamenty na sprzedaż Apartamenty na wynajem Wille na sprzedaż Wille na wynajem Działki O nas Kontakt

Teneryfa to z jednej strony przepiękne widoki, a z drugiej czarujące miejscowości. W czasie wakacji, nawet tych nastawionych na plażowanie, nie warto lekceważyć tej żywej, miejskiej tkanki wyspy. Można się w niej zakochać, a poranna kawka wypita w kawiarni z widokiem na urokliwą zabudowę należy do wyjątkowych przyjemności.  Przedstawiamy wam najciekawsze miasteczka wyspy.

 

Wynajem apartamentów na Teneryfie

Zanim przejdziemy do naszego mini-przewodnika, chcemy podkreślić, że wynajem apartamentu w którejkolwiek z opisanych miejscowości w zasadzie nie wyklucza zwiedzenia innych. Chociaż Teneryfa jest dużą wyspą, rozbudowana sieć autobusów (tzw. guagas) i autostrady umożliwiają nawet jednodniowe wycieczki z północy na południe.

Santa Cruz: stolica rozrywki

Pokornie przyznajemy, że choć stolica Teneryfy może pochwalić się pięknymi dzielnicami, jednak nie jest najbardziej estetycznym miejscem wyspy. Z drugiej strony nazywa się ją tętniącym życiem sercem wyspy, w którym turysta nigdy się nie nudzi. Wynajem apartamentów na Teneryfie właśnie w tym mieście jest szczególnie atrakcyjny w czasie miesięcznego karnawału. Uznawany za drugi najważniejszy karnawał świata miesięczna zabawa ściąga co roku tysiące osób spragnionych dynamicznych, radosnych rozrywek.

Wędrówki od zabytku do zabytku czy odwiedziny muzeów w Santa Cruz mogłyby zająć długie tygodnie, a przecież miasto oferuje też różnorodne plaże, parki, a jego okolice otoczone są majestatycznymi górami. Dla każdego coś miłego.

Puerto de la Cruz: zoo na klifach

Jednym z urzekających miasteczek Teneryfy jest Puerto de la Cruz. Decydując się na apartament lub mieszkanie w tej miejscowości, otrzymujemy w zasadzie wszystko, czego turysta, nawet najbardziej wymagający, pragnie. W Puerto de la Cruz przespacerujemy się po cudownych parkach i zabytkowych uliczkach. Odwiedzimy i muzea, i zoobotaniczny Loro park, w którym obejrzeć można kilkaset gatunków zwierząt, ogromne delfinarium i niezliczone, egzotyczne rośliny.

Warto wiedzieć, że Puerto de la Cruz jest idealną bazą wypadową dla wycieczek na wulkan Teide. Najwyższy wulkan Atlantyku mierzy przeszło 3700 m, a górna stacja kolejki pnącej się ponad geologicznymi skarbami wyspy, usytuowana jest na wysokości 3555 m. Bardziej aktywni podróżnicy mogą oczywiście podjąć się trekkingu.

La Laguna: uniwersytecki zgiełk byłej stolicy

San Cristóbal de la Laguna (bo tak brzmi pełna nazwa miasta), leżące w północnej części Teneryfy miasto, może poszczycić się m.in. bogatą historią, dynamicznym życiem studenckim i wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO starówką.

Malownicze położenie miasteczka na zboczu siodła górskiego w północnej części Teneryfy sprawia, że la Laguna jest miejscem jednocześnie przepięknym i nieprzewidywalnym, jeśli chodzi o pogodę. Nie uświadczy się tam zimna, ale okazjonalne mgły, zachmurzenie czy deszcze odstraszają czasem turystów, którzy przyjechali na Kanary wygrzewać się na plaży.

La Laguna jest jednak wyjątkową kwintesencją stylu kanaryjskiego. Mimo deszczowej aury dla części osób stanowi idealne miejsce na zakup domu na Teneryfie.  A to z prostej przyczyny: upały dokuczają tu o wiele mniej niż w innych częściach wyspy.

Costa Adeje: miasto z miasteczek

Trudno zdefiniować status Costa Adeje. W zasadzie jest ona fragmentem południowego wybrzeża Teneryfy, na którym położonych jest sporo mniejszych miejscowości. Czy to dla wygody, czy porządku, zostały one połączone w większe, turystyczne miasto z kilkoma wyjątkowymi dzielnicami. Można powiedzieć, że granice Costa Adeje są wręcz płynne – nie ma zgody na przykład, czy opisana poniżej Playa de las Americas należy do niego należy, czy nie.

Costa Adeje zadowoli raczej turystów szukających rozrywki niż autentyczności. Pełna jest atrakcji, na jej terenie (i w jego okolicach) położone są najsłynniejsze atrakcje Wysp Kanaryjskich, w tym park narodowy Teide, wąwóz Barranco del Inferno czy Siam Park – jeden z największych (i najbardziej ekscytujących) parków wodnych.

I te plaże, mnóstwo plaż. Warto je zwiedzić: każda z nich ma niepowtarzalny charakter. Potrafią różnić się nawet kolorem piasku.

Garachico: wulkaniczne baseny

Garachico jest namacalnym dowodem na to, że Teneryfa to nie tylko raj na ziemi. Miasteczko stoi na ziemi pomimo ciężkich doświadczeń z wulkanem Trevejo, przez który przeszło drogę wstecz. Od prężnego portu, do małej miejscowości rybackiej. Miało na to wpływ wiele XVII i XVIII-wiecznych katastrof. Oprócz wielkiej erupcji wulkanu w 1706, trzeba zaliczyć do nich epidemie i potężne osuwisko. Po porcie została tylko brama… Być może brak typowego dla dużych ośrodków handlowych zgiełku wraz z powulkanicznym krajobrazem sprawia, że miejscowość ma naprawdę wiele uroku.

Jego największą atrakcją nie są wcale ocalałe zabytki, ale El Caletón de Garachico, czyli naturalne baseny powstałe w miejscu styku lawy i wody. Ich atlantyckie wody są spokojne. Stanowią przepiękne, oryginalne, a przede wszystkim bezpieczne miejsce wypoczynku.

La Orotava: konkwistadoski spokój

Nie ma lepszej okolicy, by poczuć klimat starej, konkwistadorskiej Teneryfy. Na pewno nigdzie na wyspie nie uświadczy się tak zachowanej XVII i XVIII-wiecznej architektury.

Dla niektórych osób wadą miasteczka bywa to, że nie znajduje się ono bezpośrednio przy linii brzegowej. Z drugiej strony ma to ogromne plusy. La Orotava nie ma charakteru kurortu i imprezowni, a do plaży może nas dowieźć autobus lub wynajęte auto. To tylko 5 km.

Miasto jest oczywiście wypełnione turystami przechadzającymi się uroczymi uliczkami, pośród budynków pokrytych czerwonymi dachami. Odkrywanie ich to ogromna przyjemność, zabytki i parki przeplatają się z kawiarniami, w których na pewno warto spróbować na śniadanie churros. Gwarantujemy, że w czasie wędrówek trudno się oderwać od dokumentowania wszystkiego na fotografiach.

Playa de las Americas: imprezowy trzydziestolatek

Playa de las Americas dorobiła się miana pełnego życia kurortu i jednej z najmodniejszych miejscowości Teneryfy. Szczególnie wśród turystów ceniących sobie bogate życie nocne, bo restauracje, bary i kluby są tam przeważnie otwarte do ostatniego, kończącego zabawę klienta.

A co można tam robić poza imprezami? Miejscowość ma jedynie kilkadziesiąt lat, zatem wynajęcie w nim apartamentu łączy się z oddaleniem od zabytków, a wejściem w nowoczesność i świat przepięknych krajobrazów. To tam wiele hoteli ustawionych jest na zboczach gór, oferując widoki na wiecznie błękitne niebo i jasną wodę, w której pluskają się delfiny. Playa de las Americas słynie też z pięknych, złotych plaż (nawieziono tam tony piasku z Sahary), zatoczek, szerokiej oferty sportów wodnych i… dobrej pogody. To najbardziej nasłonecznione miejsce na całej Teneryfie i trzeba mieć ogromnego pecha, żeby w czasie urlopu trafić na jeden z sześciu (statystycznie) deszczowych dni w roku.